Urząd Zamówień Publicznych zaproponował zniesienie prawa do wnoszenia protestów, ponieważ jest to środek mało efektywny a znacznie przedłużający procedury udzielenia zamówienia publicznego. Jak podaje Gazeta.pl, dzięki zniesieniu protestów procedura udzielania zamówienia publicznego ma się skrócić aż o dwadzieścia dni.

Projekt ustawy zakłada, że wykonawcy kwestionujący decyzje zamawiającego będą mogli wnosić odwołanie kierowane od razu do Krajowej Izby Odwoławczej, a odwołanie nie zawsze zakończy się rozprawą. Zamawiający uzyska bowiem uprawnienia do uwzględnienia zarzutów przedstawionych w treści odwołania jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy przed Krajową Izbą Odwoławczą.