Dedykowane narzędzia IT do zarządzania talentami czy sukcesją pozwalają bowiem szybciej i efektywniej realizować w firmie programy talentowe, rozwijać kompetencje zawodowe pracowników w ramach strategii firmy czy planować ich ścieżki kariery zgodnie z predyspozycjami i oczekiwaniami. Narzędzia informatyczne pozwalają bowiem menedżerom HR odpowiednio zdefiniować w systemie program talentowy i grupę, która ma zostać nim objęta.

Na podstawie informacji o pracownikach dostępnych w bazach danych, system automatycznie tworzy listę kandydatów spełniających kryteria wyznaczone przez menedżera, wspomagając w ten sposób proces rekrutacji do programu. Narzędzia IT pozwolą także zaplanować kolejne etapy, takie jak szkolenia czy staże w innych jednostkach organizacyjnych. "Z doświadczeń wielu firm wynika, że uczestnicy programów talentowych, choć spełniali wszystkie założone kryteria, po zakończeniu programu odchodzili z firmy, gdyż kierownictwo nie miało dla nich propozycji wykorzystania nowych kompetencji. Aby tego uniknąć, należy monitorować nie tylko przebieg samego programu talentowego, ale także jego efekty" - tłumaczy Teresa Olszewska, prezes zarządu GAVDI Polska.

Oprogramowanie do zarządzania talentami umożliwia także menedżerom bieżący wgląd do dokładnych opisów stanowisk i informacji o konkretnym pracowniku. Pozwala to porównać na ile kompetencje danej osoby odpowiadają wymaganiom niezbędnym na określonym stanowisku, a więc na ile jest ona w stanie realizować wyznaczone jej zadania. Jeżeli wynik takiej analizy wykazuje braki kompetencyjne, menedżer ma do swojej dyspozycji narzędzia wspomagające planowanie i realizowanie rozwoju pracownika w pożądanym kierunku.

Narzędzia informatyczne mogą być też wsparciem dla procesów zarządzania sukcesją. "Grono talentów zidentyfikowanych w firmie to naturalne źródło, z którego kierownictwo powinno pozyskiwać zastępczą kadrę przygotowywaną do zarządzania firmą w przypadku utraty któregoś z kluczowych menedżerów. Dzięki systemowi IT możliwe jest określenie tzw. stanowisk kluczowych, do których następnie można przypisać potencjalnych sukcesorów" - komentuje Teresa Olszewska.