Teczki na operatorów
- 22.01.2009, godz. 13:21
Obecne ulepszanie struktury ustawy mogło pójść dalej, bo rozdział tajemnica telekomunikacyjna i ochrona danych nadal miesza, chyba ze szkodą, przepisy przenoszące do polskiego prawa dyrektywę o prywatności i znacznie szersze, a gruncie rzeczy odrębne pojęciowo, zagadnienie bezpieczeństwa informacji. Przepisy te zbudowano wokół wymyślonego na użytek polskiego prawa pojęcia tajemnicy telekomunikacyjnej, wzorowanego na znanej prawnikom od dziesięcioleci tajemnicy korespondencji. Teraz wiadomo, że istotą prawnych zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa informacji, a w konsekwencji także ścigania i penalizacji cyberprzestępczości, rzadko bywa samo naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej. Następna rządowa nowelizacja też nie zakłada znaczącego postępu, a wprowadzi kolejną komplikację, nowy rozdział o zwalczaniu spamu.
Obowiązkowa współpraca ze służbami
Operatorzy składaliby UKE raporty o udostępnianiu danych uprawnionym podmiotom. Z kolei UKE przygotowałoby niejako niezależne od służb zestawienia statystyczne na ten temat, dając przyczynek do obalenia mitów o powszechności stosowania podsłuchów.
Więcej o podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych
Fotonowy kurier z danymi
Unijny projekt SECOQC ma na celu zabezpieczenie komunikacji instytucji, firm i obywateli w obliczu rozwijanego podsłuchu elektronicznego.
Szwedzki Echelon
W Szwecji toczy się gorąca debata nad nową rządową propozycją prewencyjnego podsłuchiwania poczty elektronicznej i rozmów telefonicznych.
Z obecnego projektu rządowego wypadł rozważany wcześniej pomysł wprowadzenia możliwości wzajemnego "podzlecania" zadań związanych ze współpracą z operatorami również przez służby, a więc stworzenie czegoś w rodzaju technicznej instytucji pośredniczącej bez samodzielnych uprawnień operacyjno-rozpoznawczych, rozwiązującej problem mnogości służb, które zwracają się z żądaniami do operatorów. Być może umożliwiłoby to wypracowanie się dodatkowych mechanizmów rozliczalności i kontroli. Najwyraźniej zwyciężyła konserwatywna wzajemna nieufność samych służb.
Zamiast tego proponuje się o wiele łagodniejszy mechanizm potencjalnej kontroli. Operatorzy składaliby Prezesowi UKE raporty o udostępnianiu danych uprawnionym podmiotom. Z kolei UKE przygotowałoby niejako niezależne od służb zestawienia statystyczne na ten temat, dając przyczynek do obalenia mitów o powszechności stosowania podsłuchów. Równolegle w Sejmie trwają prace nad ustawą o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych. Również w tym przypadku chodzi o rozliczalność i kontrolę, chociaż na razie trudno rokować co do tego, kiedy uda się dojść do jakiś konkluzji.